Białe domki ustawione nad brzegiem morza w krzywe linie i równe rządki o błękitnych, zielonych i bordowych okiennicach, z fikuśnymi balkonikami. Kawałek postkolonialnej Kuby zamknięty w katalońskiej przestrzeni, tyle, że nie tak zniszczony czasem. Kamienista górska droga, z lewej przepaść morza. Na końcu latarnia morska i szybujące wysoko ptaki, ni mewy, ni rybitwy o zakrzywionych, pomarańczowych dziobach. W powrotnej, głęboko w ciche uliczki, gdzie pomiaukują czarne, leniwe koty i zza bluszczu wyglądają gliniane doniczki.
Salvador Dali, Cadaqués
Untitled, 1968
3 dni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz