środa, 29 grudnia 2010
Gdańsk otulony śniegiem. Pięknie jest. Na Motławie woda zamarzła tak głęboko, że bez strachu chodzą po niej rybacy. Choć dziwny ten brak obaw, bo strach przecież myśleć, co mogą wyłowić z tego rzecznego bagienka. Jednak mimo fosforyzujących ryb, jest po prostu pięknie. Przy starej, ręcznie malowanej lampce na korbkę, z widokiem na ośnieżone dachy i drzewa pokryte białym puszkiem. W nocy pogaduchy z Basią, Karoliną i Dorotą przy pysznej kolacji, świątecznych piernikach, truflach i winie Egri Bikaver. Spokój. Dobrze jest wrócić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
gdzie jesteś teraz? ?
ściskam serdecznie !
Prześlij komentarz