środa, 4 kwietnia 2012

Czas nas nie głaszcze po głowie i szyi, lecz wbija igły w ręce nie tak bezbronne jak dawniej. Wokół mnożą się choroby. Zarażają zgnilizną. I rodzi się życie. Delikatność ludzkiego ciała w tym, co podupadłe i nowe. Umiera miłość. Zdradzona, odwrócona plecami kurczy się i mnoży strach. Nie ma już wielkich podróżników. Są książki na sprzedaż i zdjęcia w albumie. Wokół ludzie w narkotycznym ciągu boją się spojrzeć na życie trzeźwymi oczami. Ty patrz by nie wiedzieć jak.

2 komentarze:

Martacz pisze...

co ten fejsbuk robi z lludźmi - brakuje mi opcji "kliknij like", zamiast komentowac.

buźźźźź

Pola pisze...

hahaha.. no nas odczłowiecza po prostu, no ale cóż - takie życie w XXI wieku:)