piątek, 19 lutego 2010

Byłoby ciekawe, gdyby ktoś zbadał, w jakim stopniu światowe systemy masowego przekazu pracują w służbie informacji, a w jakim – w służbie ciszy i milczenia. Czego jest więcej: tego, co się mówi, czy tego, czego się nie mówi? Można obliczyć liczbę ludzi pracujących w dziedzinie reklamy. A gdyby obliczyć liczbę ludzi pracujących w dziedzinie utrzymania ciszy? Których byłoby więcej?

Ryszard Kapuścińki, Chrystus z karabinem na ramieniu



Wygląda na to, że na jakiś czas stracę łączność, ale to dobrze dla mojej przeinternetowanej psychiki. Barcelona rozkwita wiosennym podmuchem, pięknie jest, choć turystów przybywa. I moja ukochana trasa już prawie zawsze pokonywana bez kurtki.

Wczoraj byłam na projekcji dokumentu Bajo la palma w kinie Casablanca-Kaplan. Film o chłopskich społecznościach Kolumbii ze Strefy Humanitarnej i Różnorodności Biologicznej (Zona Humanitaria y de Biodiversidad), państwa, gdzie najbardziej odczuwa się tragiczne skutki działań rządu, organizacji i korporacji międzynarodowych, które angażują się we wprowadzanie biopaliw. Wioski pełne ludzi, którzy stracili wszystko, poza wolą walki o swoje prawa. Wyjałowiane ziemie, ogołocone palmy, prowizoryczne krzyże na grobach zabitych przez paramilitares. Człowiek z raju stworzył piekło. Jeden Indianin powiedział:
"Kryzys? Jaki właściwie mamy teraz kryzys? Odpowiem Ci- to kryzys cywilizacji zachodniej."

Żywimy się krwią tych, którzy usiłują przetrwać tam, w Trzecim Świecie. Kolonizacja trwa.